"Snips, come back!"
Wziął głęboki oddech. Obejrzał się na drzwi balkonowe, przez które widać było łóżko, a na nim jego śpiącą żonę. Uśmiechnął się lekko ukojony spokojnym snem jego ukochanej.
- Przepraszam, moja miłości. -wyszeptał i niewiele myśląc zeskoczył z barierki w dół. Zamortyzował upadek mocą i puścił się szaleńczym biegiem w stronę lasów. Niezależnie od jego rozterek w tej chwili priorytetem było sprowadzenie Ahsoki do domu. Domu? Domu nie było, była świątynia, ale ważne by Tano była po prostu bezpieczna. Oczywiście Wybraniec; geniusz jakich mało; pobiegł w samych jasno-niebieskich bokserkach, jedynie jeszcze buty jakimś cudem znalazły się na jego nogach. No a co, niech podziwiają jego ciało, nie? Nieważne, że żonaty, albo że Jedi. Po prostu skoczył i sobie pobiegł, bo co to takiego? Prawie nagi generał WAR biegający beztrosko po lesie to wcale a wcale nic dziwnego. Już nie raz się takich widywało, a jak jego zdjęcie wyląduje w jakimś programie plotkarskim HoloTV to nic się nie stanie. Może zostać nawet tematem dnia, tygodnia, a choćby i roku. Smarkuś ważniejszy!
- Przepraszam, moja miłości. -wyszeptał i niewiele myśląc zeskoczył z barierki w dół. Zamortyzował upadek mocą i puścił się szaleńczym biegiem w stronę lasów. Niezależnie od jego rozterek w tej chwili priorytetem było sprowadzenie Ahsoki do domu. Domu? Domu nie było, była świątynia, ale ważne by Tano była po prostu bezpieczna. Oczywiście Wybraniec; geniusz jakich mało; pobiegł w samych jasno-niebieskich bokserkach, jedynie jeszcze buty jakimś cudem znalazły się na jego nogach. No a co, niech podziwiają jego ciało, nie? Nieważne, że żonaty, albo że Jedi. Po prostu skoczył i sobie pobiegł, bo co to takiego? Prawie nagi generał WAR biegający beztrosko po lesie to wcale a wcale nic dziwnego. Już nie raz się takich widywało, a jak jego zdjęcie wyląduje w jakimś programie plotkarskim HoloTV to nic się nie stanie. Może zostać nawet tematem dnia, tygodnia, a choćby i roku. Smarkuś ważniejszy!
Niezbyt patrząc pod nogi zahaczył stopą o korzeń i wywinął orła, przelatując przez gęstwinę i wylądował na jakiejś ścieżce z twarzą w piasku.
- Stang! - zaklął pod nosem, podnosząc się na rękach i wypluł drobinki. Wstał i otrzepał się z piachu, przez swoją nierozwagę o mało co nie zgubił gatek, na szczęście tyle udało mu się ogarnąć. W miarę się pozbierał, bo dużo do zbierania nie miał, negaliż jeden i rzucił się biegiem w głąb lasu. Pędził się przed siebie aż uprzytomnił sobie, że dobrze by było określić cel swojej wędrówki. Zatrzymał się i zamykając oczy pogrążył się w Mocy, całą swoją koncentrację poświęcił na odnalezienie padawanki... No może na chwileczkę zajrzał do pałacu, ale upewniwszy się, że nic złego się tam nie dzieje; tylko tego by brakowało gdyby musiał zamartwiać się nie tylko o Tano, ale też i o Amidalę; znów skupił się na podopiecznej. Minęło trochę czasu, kilka razy miał wrażenie, że już już ją ma, gdy mu się wymykała. Wydawało mu się, że sprawdził każdy kamyk, każdy listek, każdą dziuplę i każde źdźbło trawy, a jej nadal nie było. Zirytowany otworzył oczy i kopnął mocno kamyk, który przeleciał dłuższy kawał drogi i wylądował gdzieś w krzakach. Skoro nie było śladu to puścił się pędem przed siebie. Biegł i biegł, tak bez końca. [ Pozdro xD ; link ]
***
W tym samym czasie dwie dziewczyny; jedna rasy człowieczek, a druga togrutańskiej; szły ścieżką, zmierzając w stronę pałacu. Soka mimo zadanej rany czuła się świetnie, ale miała nadzieje, że ani Rycerzyk, ani nikt inny nie wyśle jej do medyka. Będą ją pewnie kłuli igłami, tak łatwo nie ma! Nie tkną jej tym czymś!
- Jak się czujesz? - spytała blondynka po raz któryś, chyba miała to po bracie. Jej starsza koleżanka była już tym zirytowana, no normalnie... Miała wrażenie jakby zamiast Ellie szła obok niej damska i młodsza idealna kopia Anakina.
- Przestaniesz zachowywać się ja Rycerzyk Junior, czy chcesz mieć ślady moich paznokci na ciele? - mruknęła pod nosem. Groźba nie była straszna, ale skuteczna, trzynastolatka zamknęła się, zostawiając temat w spokoju. Togrutanka, wykorzystując swoje dziedzictwo wdrapała się na drzewo i zerwała owoce. Zeskoczyła i podała jedno shuura koleżance, nie tyle musiały coś zjeść co się napoić, w ich organizmach zaczynało brakować wody. Poszły dalej, jedząc soczyste owoce; sok spływał po ustach, łagodząc suche i ostre drapanie w gardle. Potrzebowały tego, a już zwłaszcza Elaine, która nie pamiętała kiedy ostatnio tak naprawdę się napiła. Czasami podsuwali jej jakieś mętne ścieki, które niby miały być wodą, ale co to miało jej dać? Chyba nic, nie chcieli po prostu by im tu padła. Była zakładniczką, tak samo jak Ahsoka, ale przy niej popełnili błąd. Kathrine zdradziła Dooku, że dziewczynka jest siostrą Skywalkera, jednak chyba zapomniała dodać, że on nie ma pojęcia o jej istnieniu; z niej nie mieli pożytku.
W pewnym momencie obie odwróciły się w tym samym kierunku, wyczuwając zaburzenia Mocy. Ktoś biegł, szybko... nie szybko, to tempo było szaleńcze. Obecność osobnika w Mocy jaśniała mocnym blaskiem, wręcz oślepiała. Nie dało jej się nie zauważyć, ale on się oddalał; minął je, nawet ich nie zauważając.
- Myślisz, że to on? - spytała cicho Ellie, cały czas patrząc w stronę, z której dochodziły zakłócenia.
- Tak, tylko jedna osoba jest na tyle głupia, by bezsensownie biegać po lesie. Trzeba go złapać, inaczej może być źle... - stwierdziła padawanka Wybrańca i obie puściły się biegiem w jego stronę. Goniło się go coraz trudniej, mimo że wspomagały się mocą, bo uciekinier też to robił, a w dodatku miał dłuższe nogi, no i nie był tak wykończony jak one...
_________________________________________
♥ Niech Moc będzie z Wami, kochane bloggerki i kochani bloggerzy! ♥
♥ Do napisania! ♥
W pewnym momencie obie odwróciły się w tym samym kierunku, wyczuwając zaburzenia Mocy. Ktoś biegł, szybko... nie szybko, to tempo było szaleńcze. Obecność osobnika w Mocy jaśniała mocnym blaskiem, wręcz oślepiała. Nie dało jej się nie zauważyć, ale on się oddalał; minął je, nawet ich nie zauważając.
- Myślisz, że to on? - spytała cicho Ellie, cały czas patrząc w stronę, z której dochodziły zakłócenia.
- Tak, tylko jedna osoba jest na tyle głupia, by bezsensownie biegać po lesie. Trzeba go złapać, inaczej może być źle... - stwierdziła padawanka Wybrańca i obie puściły się biegiem w jego stronę. Goniło się go coraz trudniej, mimo że wspomagały się mocą, bo uciekinier też to robił, a w dodatku miał dłuższe nogi, no i nie był tak wykończony jak one...
***
Dopiero po jakimś czasie zorientował się, że ktoś za nim biegnie; ktoś, a może raczej ktosie go gonią. Z trudem, ale jednak, bo mało kto był w stanie go dogonić. Zatrzymał się, wykonując w tył zwrot i skupił się, próbując zgadnąć kto to jest. Miał wrażenie, że obie osoby powinien znać. Ale tak naprawdę tylko jedna z nich odbijała się echem w jego głowie. AHSOKA! - krzyczał jego instynkt. Wybiegł jej na spotkanie, ona w tym samym czasie jakoś dała radę jeszcze bardziej przyspieszyć, wyczuwając że zmienił kierunek. W pewnym momencie oboje wręcz padli sobie w ramiona. Skywalker nawet lekko podniósł siostrzyczkę, cały czas ją tuląc. Togrutanka rozpłakała się ze szczęścia.
- Mistrzu... Anakinie... Rycerzyku... - szlochała, a on tylko ją przytulał.
- Cii, Ahsoko... Już dobrze, jesteś bezpieczna... - powiedział, głaszcząc ją po głowie, bo tak właśnie było. Teraz była już bezpieczna, całkowicie bezpieczna; postawił ją z powrotem na ziemi.
- Nie wiem czy dałabym radę bez... - urwała, bo gdy spojrzała w stronę ta... zniknęła. Elaine tam nie było, jakby rozpłynęła się w powietrzu, jakby nigdy nie istniała.
- Smarku? Bez czego? - spytał, zdziwiony urwaną wypowiedzią. Ta gadatliwa nastolatka zamilkła! Coś nierealnego! Spojrzała znów na niego.
- Bez... bez treningów z Tobą. - powiedziała ze swoim tradycyjnym uśmiechem zbuntowanej padawanki. Dopiero teraz zorientowała się, że jej mistrz jest bez koszulki! (Wiku, jaraj się xD) Jakoś tak z zaciekawienia jej wzrok przesunął się trochę niżej, od razu tego pożałowała.
- Emmm... Mistrzu? Chyba coś zgubiłeś... - powiedziała cicho, odwracając wzrok, a jej lekku stało się intensywniejsze, co było równe rumieńcowi. Skywalker spojrzał w dół i przeklął dosyć głośno i dobitnie, jednocześnie się rumieniąc. Szybko zasłonił się dłońmi, w miarę na tyle na ile to było możliwe, bo Ahsoka mimo to mogła jeszcze coś zobaczyć. Starała się nie patrzeć, ale kusiło i zerkała w tamtą stronę. Ciekawe jakby to było gdyby...? Nie! Stop! Hej, to twój mistrz! Opamiętaj się! - upomniała się w myślach i odwróciła się do niego plecami. Jedi cofał się, rozglądając się uważnie za swoimi bokserkami. W końcu je znalazł; jakieś 200 metrów dalej, ale znalazł. Włożył je i wrócił do swej padawnki, zastając ją głęboko zamyśloną.
- Smarku? - spytał, kładąc dłoń na jej ramieniu. Siedemnastolatka aż podskoczyła ze strachu, wyrwana z rozmyśleń i fantazji. Jej myśli to krążyły w okół rodzeństwa Skywalker, to w okół zniknięcia Elaine, a to znowu w okół w ciała Anakina. Chyba powinna się leczyć.
- Ja... przepraszam... Zamyśliłam się... - wydukała, starając się nie patrzeć ani na już zasłonięte krocze, ani na umięśnioną klatę Rycerzyka.
- Właśnie widzę. - stwierdził blondyn i spojrzał na jej prowizoryczny bandaż, marszcząc brwi. - Co Ci się stało? Zresztą nieważne, potem powiesz; ktoś musi to obejrzeć. - wziął ją za rękę i pociągnął ją delikatnie w stronę pałacu.
- Idziesz? - spytał z powodu braku reakcji.
- Tak, tak... - rozejrzała się jeszcze raz w poszukiwaniu koleżanki, ale nie znajdując jej wzruszyła ramionami i poszła z braciszkiem w stronę Theed. Chociaż czy nadal patrzyła na niego jak na starszego brata nie była pewna, może to było coś więcej?
- Mistrzu... Anakinie... Rycerzyku... - szlochała, a on tylko ją przytulał.
- Cii, Ahsoko... Już dobrze, jesteś bezpieczna... - powiedział, głaszcząc ją po głowie, bo tak właśnie było. Teraz była już bezpieczna, całkowicie bezpieczna; postawił ją z powrotem na ziemi.
- Nie wiem czy dałabym radę bez... - urwała, bo gdy spojrzała w stronę ta... zniknęła. Elaine tam nie było, jakby rozpłynęła się w powietrzu, jakby nigdy nie istniała.
- Smarku? Bez czego? - spytał, zdziwiony urwaną wypowiedzią. Ta gadatliwa nastolatka zamilkła! Coś nierealnego! Spojrzała znów na niego.
- Bez... bez treningów z Tobą. - powiedziała ze swoim tradycyjnym uśmiechem zbuntowanej padawanki. Dopiero teraz zorientowała się, że jej mistrz jest bez koszulki! (Wiku, jaraj się xD) Jakoś tak z zaciekawienia jej wzrok przesunął się trochę niżej, od razu tego pożałowała.
- Emmm... Mistrzu? Chyba coś zgubiłeś... - powiedziała cicho, odwracając wzrok, a jej lekku stało się intensywniejsze, co było równe rumieńcowi. Skywalker spojrzał w dół i przeklął dosyć głośno i dobitnie, jednocześnie się rumieniąc. Szybko zasłonił się dłońmi, w miarę na tyle na ile to było możliwe, bo Ahsoka mimo to mogła jeszcze coś zobaczyć. Starała się nie patrzeć, ale kusiło i zerkała w tamtą stronę. Ciekawe jakby to było gdyby...? Nie! Stop! Hej, to twój mistrz! Opamiętaj się! - upomniała się w myślach i odwróciła się do niego plecami. Jedi cofał się, rozglądając się uważnie za swoimi bokserkami. W końcu je znalazł; jakieś 200 metrów dalej, ale znalazł. Włożył je i wrócił do swej padawnki, zastając ją głęboko zamyśloną.
- Smarku? - spytał, kładąc dłoń na jej ramieniu. Siedemnastolatka aż podskoczyła ze strachu, wyrwana z rozmyśleń i fantazji. Jej myśli to krążyły w okół rodzeństwa Skywalker, to w okół zniknięcia Elaine, a to znowu w okół w ciała Anakina. Chyba powinna się leczyć.
- Ja... przepraszam... Zamyśliłam się... - wydukała, starając się nie patrzeć ani na już zasłonięte krocze, ani na umięśnioną klatę Rycerzyka.
- Właśnie widzę. - stwierdził blondyn i spojrzał na jej prowizoryczny bandaż, marszcząc brwi. - Co Ci się stało? Zresztą nieważne, potem powiesz; ktoś musi to obejrzeć. - wziął ją za rękę i pociągnął ją delikatnie w stronę pałacu.
- Idziesz? - spytał z powodu braku reakcji.
- Tak, tak... - rozejrzała się jeszcze raz w poszukiwaniu koleżanki, ale nie znajdując jej wzruszyła ramionami i poszła z braciszkiem w stronę Theed. Chociaż czy nadal patrzyła na niego jak na starszego brata nie była pewna, może to było coś więcej?
_________________________________________
Dedyk dla wszystkich. ^^
Więc oto epilog księgi pierwszej TADAM!
Mam już plany na drugą. *cwaniak* Ale to kiedy indziej. :pp
Wiem, że zakończenie jest kolejną szmatą do podłogi, ale co tam. Macie. xD
Nowa playlista scmplayer. WIKA NIE PATRZ NA NUMER TRZY! JA CHCĘ JESZCZE POŻYĆ!
Mam już plany na drugą. *cwaniak* Ale to kiedy indziej. :pp
Wiem, że zakończenie jest kolejną szmatą do podłogi, ale co tam. Macie. xD
Nowa playlista scmplayer. WIKA NIE PATRZ NA NUMER TRZY! JA CHCĘ JESZCZE POŻYĆ!
♥ Niech Moc będzie z Wami, kochane bloggerki i kochani bloggerzy! ♥
♥ Do napisania! ♥
♥ Wasza IgusS. ♥
♥ Tak, możecie powiedzieć, że jestem DEMENTE, ale tak już jest. ;) ♥
A i jeszcze: W ankiecie było siedem głosów, więc ja chcę tu komentarze od tych siedmiu osób! Inaczej na II księgę nie liczcie! A do tych siedmiu osób pan Przemek raczej się nie zalicza, bo jeśli zajrzał na bloga to po zamknięciu ankiety, więc nie liczcie, że się nim wykpicie jeśli skomentuje. :pp
♥ Tak, możecie powiedzieć, że jestem DEMENTE, ale tak już jest. ;) ♥
A i jeszcze: W ankiecie było siedem głosów, więc ja chcę tu komentarze od tych siedmiu osób! Inaczej na II księgę nie liczcie! A do tych siedmiu osób pan Przemek raczej się nie zalicza, bo jeśli zajrzał na bloga to po zamknięciu ankiety, więc nie liczcie, że się nim wykpicie jeśli skomentuje. :pp
To jest cudowne. Nie ma błędów. :c (Cicho xD) Ej, no to nie fair. :c :c Nagi Anakin jest nagi, dafuq, coś Ci padło na mózg, Ahsoka nigdy tego nie zapomni, ale i tak Cię kocham. :c A ty kochasz mnie, ja to wiem i nie zaprzeczaj. :c :C :C Anakin pewnie zaglądał do pałacu, a Padme się myła! ;-; Cicho, wiem, że zajmuje się ich synem (you know what I mean) Anakin się rumieni. ^-^ Widok niezastąpiony, jak można zgubić gatki w środku lasu? ech, ta odpowiedzialność. Anidala. *-* A gdzie Ellie? Ce Ellie, to nie fair. :c :c :c
OdpowiedzUsuńJESTEŚ NAJPIĘKNIEJSZA, NAJCUDOWNIEJSZA, NAJLEPSZA, NAJMĄDRZEJSZA, NAJSŁODSZA itd. ^^ I nie zaprzeczaj, widzę, że to wiesz, buahaha. <3 Ładna ściana. Czekam na księgę drugą. ;c Kocham Cię! <3
Zaklepuję miejsce!
OdpowiedzUsuń"zahaczył stopą o korzeń i wywinął orła, przelatując przez gęstwinę i wylądował na jakiejś ścieżce z twarzą w piasku."
UsuńAnakin bierze przykład z Erena! Chociaż... Anakin w sprzęcie do trójwymiarowego manewru? Nie, dobra, niech se będzie Wybrańcem, ale coś mi się to nie widzi. Ale się wypierdolił jak Eren na treningu tylko, że Eren bardziej w pionie xDDD ----> https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1/s403x403/1798490_1472809252931667_400249881_n.jpg
No musiałam... *niewiniątko* A co do ankiety... Chyba miałam kilka przeglądarek i ten... Licz Des jako dwie Des *dadadadum, nadchodzi apokalipsa, Des się rozmnożyła w postaci swego kolna* I nie tylko Wice powinnaś zabronić spoglądania na nr 3 >.> Tsaa... I tak słucham swojego... Nanana Reluctant Heroes, Call Your Name i Seeding Cars <3 Ale dobra... Elka (sorka, jakoś tak mi weszło) zniknęła! Na pewno ukradła pelerynę niewidkę! Tylko w takim razie... Syriusz, James, staph! O.O Kuffa... I brawa dla Anakina, zapierdalać po lesie w samych gaciach... Prawie jak tytan! xDDD Tylko tytani nie posiadają narządów rozrodczych. Ahsoka zobaczyła interes Anakina nanana... Aż się prosi o jakieś dopowiedzenie... Seksy na liściach? I Elka pod peleryną nagrywa ich i wrzuci do holonetu a potem zbije fortunę na pornolach! *mózgu wat?* I'm cry, where is my lover... A nie, już znalazłam ciastka :3
SADFGHJKL:OJKHBVCYGHHKNJ Smarkuś taki biedny! I łazi po drzewach! I hug! <3 Koooocham! <3
Nanana... Dobra, kończę bo wena na Ereri. "Upiję ich wszystkich!" *wykrzyczała udając Erena*
Kooocham ten rozdział i cem więcej! Zrozumiano? No mam nadzieję bo wiesz, mam znajomości, jak coś to cię dorwę... (taaak, przyjaciółka chyba jedzie na Pyrkon do Poznania, więc nie podskakiwać :P)
Masz fioletową ścianę! Od razu nasuwa się Obóz Jupiter... Ej, tylko nie bądź misiobójcą! ;-;
Dobra, koniec pierdolenia! Love, pozdrawiam <3
+ Każdy będzie teraz to kopiował? ;-;
UsuńZaklepuje miejsce!
OdpowiedzUsuńDes. Ja raz ;)
UsuńHello! Ło kurde! Bez gaci?! Iga zbok xD Też Cię lubię :* Epilog...
SMARKUŚ WRACA! <3 Bujaj się xD Aż mi się przypomniały wakacje
-Bujaj się!
-(na huśtawce) No bujam się! xDD
Oho! Kwiatkowski x.x Kill me! Fari mi tym FB zaśmieca. No, ale cóż...nawet fajna piosenka, tylko Cii...xD
Ładny kolor ścian xD Ja tu napierniczam o wakacjach(CEM JUŻ!) i kolorze ścian, a tu przecież Smarkuś wraca! Kiwi ogar kurde no!
No to wracam do Annisia bez gatek! Tak! Wsadzą twoje zdj do BRAVO xDD Wszystko dla Smarkusia a jak! Gdzie jest Elain kurde!
Dobra.
Rozdział jak ANAKIN WALĄCY CLOVISA PO MORDZIE!
Wiesz, że to dzięki Tobie? :*
NMBZT! <3
Wena
Kiwi bez żelków :<
fajny rozdział ANAKIN BEZ MAJEK AHSOKA NIE ZAPOMNI :D
OdpowiedzUsuńJest siedem komentarzy będzie druga księga!!! :D :D :D :D :D :D
OdpowiedzUsuńHahaha, chodziło o komentarze od tych siedmiu osób, anonimku. ;) Tak łatwo nie ma. :pp
Usuńwiem bo głosowałam
UsuńChodzi mi o to, że mówisz, że jest siedem komentarzy, więc będzie druga księga. Tak naprawdę ich nie ma, bo te siedem osób się nie zgłosiło. ;) Ma być siedem komentarzy od siedmiu różnych osób, wtedy będzie. :D
Usuńwiem kurwa przez pomyłke napisałam
UsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńPoczątek mnie rozwalił. Nie wierzę, kurna, nie wierzę, że Anakin lata po lesie prawie nagi... :D Niby nie należę do jego piszczących fanek, ale chciałabym to zobaczyć. No ja rozumiem, że on jest nieodpowiedzialny i pamiętanie o rzeczach tak przyziemnych jak ubranie może być trochę przereklamowane... Dziwne, że mu zimno nie było. Chyba, że myśli o Smarku rozgrzewały go do tego stopnia, że nie pamiętał o kolejnej przyziemnej rzeczy jak zimno... I jeszcze gleba na piasku, gratuluję, Jedi. Bardzo trafne podsumowanie, Ahsoka. Bezsensowne bieganie. Głupia osoba - podpisuję się w pełni... I ich spotkanie, było wzruszające, śliczne, jak padli sobie w ramiona... Dopóki się nie zorientowali, że Anakin zgubił bieliznę. Jak można być tak nieogarniętym. Oni oboje są siebie warci... :D I to ostatnie zdanie, nie ukrywam, intrygujące, czyżby Ahsoka miała się zabujać... Już nie jak rodzeństwo, tylko jak nieodwzajemniona miłość?
generalnie: rozdział genialny, bardzo mi się podobał, a Anakin w majtkach i bez stanowił ciekawe uzupełnienie, przyjemny smaczek. Więcej takich może być. Pozdrawiam i niech Moc będzie z Tobą.
Lol przeczytałem na razie tylko 9 rozdziałów a wziąłem sie za epilog. Ale spoiler xD muszę przeczytać całe, a zmieszana na widok swojego mistrza rozwala xD mimo że nie przeczytałem wszystkiego to jestem za kontynuacją :D i os jeszcze. wiesz ktory ;)
OdpowiedzUsuń