czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 11

11. "Bitwa"

Kanonierki wystartowały. Anakin miał na sobie brązowy, prosty płaszcz z kapturem nasuniętym na głowę. Tak samo jak Ahsoka, tyle, że ona miała czerwony płaszcz. W kanonierce paliło się czerwone światło.
- Przygotować się. – zapowiedział pilot.
- Niech moc będzie z Tobą.  – szepnął do padawanki. W tym samym czasie zapaliło się zielone światło. Wybiegając zrzucił płaszcz i włączył miecz świetlny. Podświadomie wyczuł, że Ahsoka zrobiła to samo. Obi-wan w tym czasie dowodził krążownikami w bitwie w przestrzeni nad planetą.
Po ulicach miasta maszerowały oddziały droidów, a także sunęły prowadzone przez nie czołgi, którymi wcześniej próbowali zestrzelić kanonierki.
20-latek włączył się w wir walki. Wyłączył zmysły. Zdał się na instynkt i pozwolił by moc prowadziła jego ruchy.
Bezlitośnie siekał droidy na kawałeczki. Zrobił piruet przecinając w połowie mieczem 15 droidów, które go otaczały. Nagle obok niego pojawił się Rex. Walczyli ramię w ramię.
Młody Jedi odbijał pociski mieczem świetlnym, a kapitan celował do robotów z blastera.
Jeden z wrogich czołgów wcelował w wysoki budynek, który zaczął się walić. Na szczęście nikogo w nim nie było.  Skywalker w ostatniej chwili przytrzymał go mocą. Tano jakby czytając mu w myślach wypchnęła za pomocą mocy wszystkie klony poza zasięg walącego się budynku. Anakin zwolnił uścisk mocy. Wieżowiec runął na spory oddział droidów i trzy czołgi.
Jedi uśmiechnął się na ten widok. Wygraną mieli w kieszeni. Musieli wygrać. A z Dooku policzy się później sam. Zaprowadzi go przed obliczę sprawiedliwości. Najchętniej by go zabił, ale to nie była ścieżka Jedi.  Zaprowadzi go przed sąd. Zrobi to dla Padme. Dla ich miłości. Dla ich dziecka.
Wcześniej miał w planach wcześniej usunąć się na jakiś czas ze społeczeństwa, by zapewnić ukochanej bezpieczeństwo. Ale teraz gdy dowiedział się, że zostanie ojcem już nie mógł tego zrobić.
Skywalker wrócił do walki niszcząc droidy bojowe.
- Żryjcie to blaszaki! – usłyszał głos D’Joka, który właśnie sięgnął po rakietówkę.
Może pozorny obserwator nie rozpoznałby, że to akurat D’Jok. Jednak Anakin potrafił to zrobić, nawet bez użycia mocy, po jego żywiołowych ruchach i stylu trzymania broni.
Klon posłał dwa pocisko w stronę 20 superdroidów, które już po chwili leżał w kawałkach na ziemi.
Młody Jedi pobiegł s stronę jednego z separańskich czołgów. Wskoczył na jego dach i otworzył właz. Wskoczył do środka , mieczem świetlnym załatwił droidy siedzące w środku i sam przejął stery. Za pomocą maszyny posłał plazmę w stronę dwóch najbliższych czołgów i cztery oddziały zbliżających się drodidów. Gdy już to zrobił wyskoczył z maszyny i potraktował ją mieczem tak, że już nie nadawała się do użytku. 
Obok niego zjawiła się Ahsoka. Walczyli stojąc do siebie plecami, nawzajem osłaniając sobie tyły.
Obydwoje przez moc wyczuli śmierć Rocketa i Sony’ego. Anakin poczuł ból, w końcu zginęli pod jego dowództwem. Dwaj nowi żołnierze legionu 501. Sla Sony’ego była to druga misja, a dla Rocketa dopiero pierwsza. Nawet nie zdążyli zasmakować życia.  Ahsoka także poczuła żal, jednak nie tak intensywny jak Anakin.  Jednak  żadne z nich nie mogło się teraz temu poddać. Musieli zachować zimną krew i walczyć dalej.

~~4 godziny później~~

Walczyli długo  i wkładali w to niemały wysiłek. Stracili 15 żołnierzy. 23-latek czuł gorycz. Stracił aż 15 żołnierzy w ciągu 4 godzin. Jednak nie mógł okazać po sobie, że przejął się tym aż tak bardzo jak w rzeczywistości.
Wojsko separatystów wycofało się. Było to podejrzane.
To było za łatwe. Przecież mieli przewagę liczebną, a jednak się wycofali.- pomyślał.
- Rex! – zawołał do kapitana, podchodząc w jego stronę.
- Tak, sir? – spytał klon.
- Zbierzcie rannych, opatrzcie ich a następnie zwołaj zbiórkę. – polecił.
- Tak jest generale!
Skywalker skinął głową i poszedł szukać Ahsok. Rozmawiała z Corickiem i Bazem. Gdy tylko go zobaczyła podeszła do niego.
- Poszło zbyt łatwo. – stwierdziła.
- Wiesz co, nie zauważyłem. – powiedział ironicznie.
- Ale dlaczego się tak szybko wycofali? – spytała.
Anakin wzruszył ramionami.
- Nie wiem. Musimy skontaktować się z Obi-wanem. Dowiedzieć się ja wygląda sytuacja na górze.

~~półgodziny później~~

Anakinowi i Ahsoce po kilku próbach udało się połączyć z „Nieposkromionym”. Opowiedzieli mu jak wygląda sytuacja. Kenobi zmarszczył brwi.
- To naprawdę dziwne. Zwłaszcze, że tutaj nadal trwa bitwa. A skoro jesteśmy przy temacie. Anakinie przydałbyś się tutaj. Ktoś musi poprowadzić myśliwce, a ja jestem potrzebny na krążowniku. – powiedział.
- Oczywiście mistrzu, zaraz tam będę.

- Twoi chłopcy już na Ciebie czekają. – dodał Obi-wan z uśmiechem zanim się rozłączył.
- Smarku zostaniesz tu z Rexem, Corickiem i resztą. Jeżeli coś zacznie się dziać natychmiast powiadom Obi-wana, a on przekaże to mi. Zjawię się najszybciej jak się da. Jasne?

- Jasne, rycerzyku. – stwierdziła z uśmiechem.

~~kolejne półgodziny później~~
Złoty szwadron wyleciał z hangaru „Nieposkromionego”.  Tak jak mówił Kenobi piloci już czekali na Anakina i przywitali go z uśmiechem. Skywalker był w swoim żywiole. Uwielbiał latać. Kolejnymi pociskami zestrzeliwał nadlatujące droidy sępny i wrogie myśliwce. Co jakiś czas celował też w krążowniki. Po kilku minutach był już przy statku dowodzącym i wraz z Fibem i Micrem ostrzeliwali jego działa i silniki. Udałoby im się gdyby separatyści nie wysłali kolejnych myśliwców.
Znowu zaczęła się wymiana plazmy.
Anakin wykręcił parę beczek by zmylić przeciwnika. Udało się. Zniszczył 10 myśliwców bez używania pocisków.  Po jakimś czasie odezwał się komunikator łączący z „Niposkromionym”.
- Anakinie, Ahsoka do Ciebie. – usłyszał głos Obi-wana.
- Mistrzu… mamy kłopoty…

- Zaraz tam będę. – rzucił i skierował swój myśliwiec w stronę powierzchni planety. 

 ____________________________________________
Yay! Wreszcie coś ciekawego i w stylu SWTCW czyli bitwa :D 
Dedyczek dla Wiki i Keiszy :D  
Niech moc będzie z Wami :D

10 komentarzy:

  1. Pierwsza!!
    PIERWSZA!!
    Super rozdział ;D
    Taki troszeńkę krótki ;d
    Ale Zajebisty :D
    15 w 4 godziny? To wcale nie tak dużo :D
    Aww... muszę nadrobić pozostałe rozdziały -.-"
    już się za to biorę ;D
    Niech Wena będzie z tobą ;D
    PS dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i zapomniałam dopisać (przez wikę, żeby nie była pierwsza :D )
      ROCKET!? SONNY o.o
      A co oni tu robią?
      D'jok!?
      Matko boska... muszę nadrobić tamte rozdziały :D

      Usuń
    2. hahaha XD ...
      Wiem, że krótki, ale przez taką jedno (czyt. Wikę) muszę pisać szybko i krótko ... bo jakbym się wzięła za długi to by mnie chyba ukatrupiła xD
      Wiesz, Anakina nie obchodzi ile czasu minęło. On zawsze się tym przejmuje.

      Zapomniałaś o Micro :D od Micro Ice'a :D Jakoś mi się nie chciało imion wymyślać xD

      Usuń
    3. Hej, nie zwalaj na mnie!

      Usuń
    4. A na kogo jak nie na cb?? hmmm??

      Usuń
  2. Keksiku, I hate you.
    Walka. *-* Jaram się tym jak Anakin sucharkami:D *-* Zrobi to dla Padme. Dla ich miłości. Dla ich dziecka. <-- Kocham te zdania.*-* ♥ <3 Chcę więcej. D: Pisz szybciej, separańcu! Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy zdarzeń i na mojego wybrakowanego Anakina..*-* Rocket nie żyje.. moje marzenie spełnione.(Kit, że jest klonem, które kocham:C)
    <3 Niech moc będzie z Tobą. :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O.o marzyłaś o śmierci Recketa?? O.o

      Na wybrakowanego Anakina będziesz musiała sobie jeszcze troszkę poczekać xD No chyba, że nie będziesz mnie poganiać to rozdziały będą dłuższe :D
      NMBZT :D

      Usuń
  3. Yay ,w końcu udało mi się przeczytać wszystkie rozdziały ,wcześniej nie miałam za wiele czasu (czytaj: Wika ciągle mnie molestuje o pisanie nowych rozdziałów). Po pierwsze: blog o SW ,już za to Cię kocham ^^ Po drugie: świetnie piszesz =D Po trzecie: (w nawiązaniu do poprzedniego rozdziału) ubóstwiam cię za chociażby wspomnienie o problemach Ahsoki z Luksem ,jaram się xD. Po czwarte: proszę pisz szybko nn bo mi z ciekawości mózg rozsadzi =)
    Życzę weny NMBZT ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem jak to jest z Wiką :D
      Luks i Ahs
      Co do nn to powiem szczerze, że mam mały problem z napisaniem go bo za bardzo pojechałam myślami w przód co do opowiadania ^^
      Nawzajem
      NMBZT :*

      Usuń